Dni Pamięci Prymasa
bogumil
20/01/2010 23:46

"Potrzeba w naszej Ojczyźnie przykładu ofiary z siebie, aby człowiek współczesny zapomniał o sobie, a myślał o drugich - o dobru rodziny, o wypełnieniu swego powołania i zadania życiowego wobec innych, o dobru całego narodu".

Stefan Wyszyński

Pierwsze dni października zazwyczaj kojarzą się z początkiem jesieni, zbliżającym się chłodem, coraz krótszymi dniami i szarugą. Ale nam, uczniom i nauczycielom Szkoły Podstawowej Nr 49 w Białymstoku, ten czas kojarzy się z czymś znacznie przyjemniejszym - z kolejną wizytą w Stoczku Warmińskim, pierwszym miejscu internowania Patrona naszej szkoły, Stefana Wyszyńskiego. Każda nasza obecność w tym wyjątkowym miejscu, które poprzez symboliczną adopcję na stałe włączyliśmy w życie szkoły, stanowi dla nas niezwykłe przeżycie duchowe i sprawia ogromną radość. I choć nie możemy bywać tam tak często, jak byśmy chcieli, na październikowe uroczystości pod nazwą Dni Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II, jeździmy co roku. Pragniemy bowiem u stóp Matki Bożej podziękować Jej za łaski i opiekę, a także poznać miejsce, w którym Prymas Tysiąclecia poddany został jakże trudnej próbie. Próbie, która Go nie złamała, i z której wyszedł jeszcze mocniejszy.

Na dzień 2 października pogodynki, niestety, nie miały dobrych wieści. Zmierzając do Stoczka co chwilę patrzyliśmy w niebo, zaś wycieraczki w autokarze regularnie zbierały wodę. Chłodno, wietrznie i deszczowo. A przecież część uroczystości zaplanowano na świeżym powietrzu. Znaliśmy program, więc byliśmy pełni obaw. Pokonując ostatnie kilometry dzielące nas od Klasztoru rozmawialiśmy o tym, co mógł czuć i myśleć Prymas pokonując tę samą drogę w środku nocy, niespodziewanie "wyrwany" z rzeczywistości, nie wiedząc, dokąd jest wieziony, co w stosunku do Jego osoby zaplanowano, ale mając świadomość, że ówczesne władze są gotowe zrobić wszystko, by Go złamać. Jakże trudny był to dla Niego czas. Ale, jak sam powiedział, "każda wielka sprawa wymaga wielkiego poświęcenia i ofiary człowieka. Dlatego nawet Bóg Człowiek przyjął postać Sługi."

Przed Sanktuarium Matki Pokoju w Stoczku, jak zawsze, serdecznie przywitał nas kustosz, ks. Grzegorz Deryngowski. Dzięki jego gościnności właśnie w klasztorze mieliśmy spędzić noc, co sprawiało nam dodatkową radość. Chcąc, jak zazwyczaj, pozostawić jakiś ślad naszej tu obecności, na ręce księdza Grzegorza przekazaliśmy duży, oprawiony portret Stefana Kardynała Wyszyńskiego, który został wykonany z kilku tysięcy zdjęć uczniów i pracowników szkoły.

 

Przejdź do strony...

O godzinie 17.00 udaliśmy się na Mszę Świętą. Zajęliśmy miejsca tuż przed Obliczem Matki Bożej, obok stanął nasz poczet sztandarowy. Chwilę później rozbrzmiała piękna pieśń Maryjna "Z dawna Polski Tyś Królową", którą wykonał chór z Bartoszyc pod opieką Pani Marii. Ksiądz Grzegorz serdecznie przywitał przybyłych na uroczystości przedstawicieli władz kościelnych i państwowych oraz uczniów i pedagogów szkół noszących imię Prymasa Tysiąclecia i Jana Pawła II. Swoją obecnością zaszczyciła nas także przedstawicielka Instytutu Prymasowskiego w Warszawie - Pani Iwona Czarcińska. Mszy Świętej przewodniczył ks. Infułat Adolf Setlak. Mając na uwadze trwający Rok Kapłański, który Benedykt XVI otworzył 19 czerwca w całym Kościele Katolickim oraz wzór Sługi Bożego, jakim był Prymas Tysiąclecia, właśnie znaczeniu kapłaństwa poświecił swoją homilię.


 

Przejdź do strony...Po Komunii Świętej nasz szkolny chór "AS" wykonał pieśń szkoły, słowa której wyjątkowo pasują do uroczystości: ".każdy z nas przedkłada dobro nad zło, przykład dał Jan Paweł Papież nasz, przykład dał Kardynał, Patron nasz". Po Mszy Świętej mieliśmy ogromną przyjemność oglądać program słowno-muzyczny w wykonaniu uczniów Katolickiej Szkoły Podstawowej w Smolajnach. Galowe stroje i czerwone kokardy dodawały pięknie recytowanym tekstom i wspaniałym piosenkom patriotycznego kolorytu. Dzieci podbiły serca wszystkich zebranych znakomitym przygotowaniem się do występu, czego dowodem były długie, gromkie brawa. Nauczycielom należą się słowa uznania za trafny dobór tekstów Stefana Wyszyńskiego oraz wierszy i piosenek, które znakomicie oddawały ideę i klimat uroczystości.


 

Przejdź do strony...

Nie był to jednak ostatni punkt programu obchodów. Wzorem ubiegłego roku, z zapalonymi lampionami i Krzyżem, przeszliśmy z Bazyliki do Kalwarii Prymasa znajdującej się w przepięknym Klasztornym Ogrodzie. Mając na uwadze uroczysty charakter chwili, nawet aura sprawiła nam miłą niespodziankę, gdyż na ten czas przestało padać. W drodze przeżyliśmy trzy stacje Drogi Krzyżowej, które przygotowali uczniowie naszej szkoły. Wykorzystane w nich zostały wypowiedzi Stefana Wyszyńskiego oraz napisane przez dzieci własne przemyślenia i rozważania na temat poszczególnych stacji Męki Pańskiej. Przeplatanie pięknymi piosenkami wprowadziły atmosferę zamyślenia i głębokiej kontemplacji ioraz przywołały słowa Stefana Wyszyńskiego "wobec powszechnej bezradności współczesnego świata, pozostaje tylko Ten - na krzyżu, z otwartym bokiem, abyśmy się mu przyjrzeli, abyśmy ujrzeli, kogo ludzie przebodli...". Ustawiając znicze przy Krzyżu wszyscy razem pomodliliśmy się o rychłą beatyfikację Stefana Wyszyńskiego. Po długim i nieco męczącym dniu, który jednakże stanowił cudowną ucztę duchową, otrzymaliśmy ucztę dla ciała. Zadbali o to gospodarze przygotowując wszystkim przybyłym wyborną kolację, po której przyszedł czas na spoczynek.

Kolejny dzień obfitował w kolejne wydarzenia. Rano udaliśmy się do celi więziennej Prymasa, po której oprowadził nas brat Łukasz. Opowiadał, jak Prymas cierpiał tu i modlił się doświadczając niesprawiedliwości systemu, którego padł ofiarą, jak bronił wiary i Kościoła. Słuchając tych opowieści o naszym Patronie mieliśmy wrażenie, iż miejsce to jest naznaczone Jego obecnością.

Następnie autokarem wyjechaliśmy w kierunku Kętrzyna, by wziąć udział w dalszych uroczystościach. Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę w Świętej Lipce, gdzie wysłuchaliśmy krótkiego koncertu na XVIII-wiecznych. Ogrom i głębia dźwięku, wspaniała akustyka i mnóstwo ruszających się figurek sprawiły, że było to niezapomniane przeżycie. W dodatku okazało się, że organista jest białostoczaninem.

Na lotnisku Wilamowo koło Kętrzyna tuż przed 12.00 rozpoczął się ruch. Przy obeliskach poświęconych pamięci dwóch wielkich Polaków zaczęły ustawiać się poczty sztandarowe Sybiraków, szkół noszących imię Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II, kompanie honorowe jednostek wojskowych, władze państwowe i samorządowe oraz ludność z regionu.


 

Przejdź do strony...

Uroczystości rozpoczął współorganizator obchodów - Pan Stanisław Tołwiński słowami: "Janie Pawle II, Ojcze Święty! Stefanie Kardynale Wyszyński, Prymasie Tysiąclecia! Stajemy tu dziś, na lotnisku Kętrzyn Wilamowo, by kultywować pamięć o Waszych Świątobliwościach, o wielkich osobowościach i wybitnych Polakach". Mazurek Dąbrowskiego, flaga na maszt, złożenie symbolicznych wiązanek przy obeliskach, salwa honorowa - wszystko to sprawiło, że wszyscy obecni poczuli wyjątkowość chwili i - mimo przejmującego wiatru i zimna - poddali się atmosferze uroczystości. Chwilę później, w hangarze lotniczym, rozpoczęła się Msza Święta, którą odprawił ks. Infułat Julian Żołnierkiewicz, zaś uświetnił ją chór kętrzyńskich parafii św. Katarzyny i św. Jacka. Jeszcze tylko krótki pokaz musztry paradnej i . pyszny bigos z wojskowej kuchni polowej. Ze świeżym, specjalnie na tę okoliczność upieczonym i poświęconym chlebem smakował wyśmienicie. I - co ważne - rozgrzał nas w ten jesienny, wietrzny dzień.


 

"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi.", - to słowa Stefana Kardynała Wyszyńskiego, które prześwięcają idei organizacji Dni Pamięci Kardynała Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II. Zapadły one też głęboko w nasze serca i stanowią pewnego rodzaju drogowskaz postępowania. Nie bez przyczyny Polacy nazwali Kardynała Wyszyńskiego "niekoronowanym królem Polski", zaś Papież Jan Paweł II powiedział o nim: "Takiego Ojca i Pasterza Bóg daje raz na tysiąc lat". My takiego Patrona szkoły sobie wymarzyliśmy, takiego wybraliśmy, z takiego jesteśmy dumni i takiego chcemy naśladować. Im więcej wiemy o Nim samym, Jego życiu i miejscach, w których bywał, tym owocniej wcielamy w codzienne życie Jego naukę. Jesteśmy szczęśliwi, że przed kilkoma laty przywiódł nas w miejsce, z którym sam był związany - do Sanktuarium Niepokalanej Matki Pokoju w Stoczku Warmińskim. Idąc po Jego śladach i - mam nadzieję - w Jego ślady, staramy się czerpać z niewyczerpanego źródła Jego mądrości i miłości.



Małgorzata Bagińska

Logowanie