Kazanie Księdza Arcybiskupa Wojciecha Ziemby podczas uroczystości odpustowych w Stoczku Kl. na Warmii
pawels
03/09/2010 16:38

W czasie Uroczystości Odpustowej w Stoczku Klasztornym dnia 29.08.2010 r. Ks. Arcybiskup Wojciech Ziemba zwrócił się do zebranych: „Pan głosi pokój swojemu Ludowi” "(...) On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość." Tymi słowami zachęcił wszystkich do poszukiwania i budowania Pokoju.

 

Kazanie Księdza Arcybiskupa Wojciecha Ziemby podczas uroczystości odpustowych w Stoczku Kl. na Warmii

Czcigodni bracia Kapłani, droga społeczności Księży Marianów sprawujących pieczę nad tym Sanktuarium, siostry zakonne, diakoni, szanowni przedstawiciele władz samorządowych, lokalnych wojewódzkich z panem Marszałkiem na czele, strażnicy, służby porządkowe , poczty sztandarowe, drodzy pielgrzymi , drodzy bracia i siostry. „Pan głosi pokój swojemu Ludowi” W tym powiedzeniu psalmisty mieści się przekonanie, że tylko Pan Bóg jest źródłem prawdziwego pokoju. On może też nas obdarzyć pokojem.  Chrystus, Syn Boży, przez swoją mękę, krzyż i zmartwychwstanie przyniósł nam pokój od Ojca. Dlatego św. Paweł uczy o Chrystusie; „On bowiem jest naszym Pokojem. On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur – wrogość. A sam Pan Pokoju niech was obdarzy pokojem, zawsze i na wszelki sposób”. Z tej racji także we Mszy świętej, która jest uobecnieniem męki, śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, wiele razy wyrażamy pragnienie otrzymania pokoju. Modlimy się aby Chrystus obdarzył nas pokojem. We Mszy św. Kapłan życzy wszystkim pokoju słowami: Pokój Pański niech zawsze będzie z Wami. Liturgia nakazuje też, abyśmy to życzenie pokoju przekazywali innym. Drodzy bracia i siostry, na tym miejscu modlitwa o pokój posiada szczególny wyraz, co podkreśla historia tego sanktuarium. Pamiętamy, że sanktuarium powstało właśnie przez pragnienie pokoju, przez modlitwę, która została tutaj wysłuchana, dlatego Biskup Mikołaj Szyszkowski buduje kościół poświęcony Najświętszej Maryi Pannie. Ten kościół, ta świątynia z biegiem czasu była coraz piękniejsza, rozbudowywana, a w kościele umieszczono obraz przywieziony z Rzymu, właśnie ten ukoronowany przez Sługę Bożego Jana Pawła II 19.VI 1983r. na Jasnej Górze. Kościół Pokoju błogosławionej Maryi Dziewicy. Od wieków kierujemy swoje pragnienia otrzymania pokoju za pośrednictwem Maryi Matki naszego Pana. Tę tradycję podtrzymał także Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński. Wprawdzie nie przybył tu do tego Sanktuarium jako pielgrzym. Przebywał w latach 1953 – 54 w miejscu odosobnienia, ale wyczuwał sercem, że ten czas pobytu w pobliżu Matki Pokoju trzeba dobrze wykorzystać, ażeby i w jego sercu i w sercach narodu zagościł pokój. O ten pokój się modlił. Tutaj właśnie w Stoczku Kardynał Wyszyński napisał Akt Osobistego Oddania Matce Bożej. /ten akt Prymas rozszerzył na całą Polskę w latach wielkiej nowenny przed Tysiącleciem Chrztu Polski. Nieważne są okoliczności, jak się okazuję można być nawet przymuszonym, ważne ażeby wiedzieć, co należy robić. Kardynał Wyszyński wiedział, co należy robić i czas odosobnienia wykorzystał na przygotowanie wielkich spraw duszpasterskich w Kościele w Polsce.

Drodzy bracia i siostry, ta wasza modlitwa, ta wielka modlitwa pielgrzymów Sanktuarium Matki Bożej, Matki Pokoju zawsze wypada w pobliżu kolejnej rocznicy wybuchu II wojny światowej. Ta rocznica jest  i będzie przestrogą przed grzechem, który niszczy Pokój. Oczywiście można znaleźć przyczyny polityczne tamtejszej wojny, ale zła polityka wynika ze złego życia, z grzechu. Z dobra nigdy nie wychodzi zło. Dziękujemy Panu Bogu dzisiaj za kolejne pokolenia, które mają szczęście żyć w  Pokoju. Kilkadziesiąt lat żyjemy w pokoju.

Jest wiele niepokoju społecznego, ale jesteśmy wolni od grozy wojny i za to trzeba Panu Bogu zawsze dziękować. Towarzyszy naszej modlitwie także 30 rocznica powstania Solidarności, czyli tego ruchu społecznego, który zerwał z programową walką jednych przeciwko drugim, z tzw. Walką Klas. Nie zwracamy uwagi na to, że dzisiaj z tego wielkiego źródła Solidarności powstały różne kierunki. To jest inny problem, to są procesy, ale najważniejsze, że naród był mocny, że mógł dokonać takiego wielkiego dzieła, którego skutki jeszcze długo będziemy oceniać i to oceniać bardzo pozytywnie dla nas, dla naszych sąsiadów, dla Europy i w pewnym sensie także dla całego świata. Modlimy się dzisiaj także tu, wspominając beatyfikację księdza Jerzego Popiełuszki, kapłana męczennika, który 2 lata swojego życia spędził w niedalekich Bartoszycach, odbywając jako alumn seminarium duchownego służbę wojskową. Może także i w tym sanktuarium prosił Matkę Najświętszą, aby uprosiła mu u Jezusa pokój duszy, którym w przyszłości jako kapłan obdarzał innych.

Drodzy bracia i siostry, żyć w pokoju to przyjąć Jezusa Zbawiciela, który przez proroka został nazwany Księciem Pokoju. Maryja uczy jak przyjąć Boże powołanie roztropnie, ale także z pełnym zaufaniem. Oto ja Służebnica Pańska. Jeżeli pokoju w naszym sercu, w naszym otoczeniu, w świecie nie ma, to najpierw należy zrobić porządny rachunek sumienia. Zapytać się co się stało, że zamiast pokoju zagościł w nas lęk, rozpacz, niepewność, z których rodzi się nieufność i agresja w stosunku do innych. W tym roku cały świat obchodzi 100- lecie urodzin błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty. Warto przypomnieć fragment listu, który Matka Teresa napisała do Polaków na rok przed swoją śmiercią. Można by zatem powiedzieć, że był to jej jakby list – testament właśnie do Polaków. Pisze ona tak: Bóg chce, abym zwróciła się do was w imieniu nienarodzonych dzieci. Życie jest najpiękniejszym darem Boga. Nie wolno nam niszczyć, ani ingerować w ten piękny Boży dar. Dlaczego dzisiaj ludzie boją się małego dziecka? Ponieważ chcą mieć łatwiejsze, bardziej komfortowe życie. Bać się należy jedynie łamania Bożych praw. Jak wielokrotnie mówiłam, tym co najbardziej niszczy pokój jest aborcja, ponieważ jeżeli matka może zabić swoje dziecko, co może powstrzymać ciebie i mnie od zabijania się nawzajem. Ofiaruję wszystkie swoje cierpienia, abyście wybierali życie – pisała do nas, do Polaków błogosławiona Matka Teresa. Drodzy bracia i siostry, Matka Teresa wspomniała tylko jedną z przyczyn niepokoju. Tych przyczyn jest o wiele więcej dlatego potrzebna jest skrucha i postanowienie poprawy. Modlimy się tutaj w naszej intencji i w intencji naszych braci i sióstr, aby tak jak do kobiety grzesznej także i do nas Jezus skierował słowa upomnienia i pociechy. Ja Ciebie nie potępiam idź a od tej pory już nie grzesz  lub- Twoja wiara Cię ocaliła idź w pokoju. Drodzy bracia i siostry, wspominając kolejną rocznicę wybuchu II wojny światowej nie powinniśmy zapominać że ta wojna na szczęście zakończyła się 65 lat temu. Zaczęło się mozolne odbudowywanie życia z gruzów i zniszczeń nie tylko materialnych ale przede wszystkim moralnych. Na tej ziemi po wojnie pozostali nieliczni dawni jej mieszkańcy zranieni i poniżeni ale trzeba wspomnieć tych, którzy na tę ziemię przybyli z różnych powodów dobrowolnie albo z przymusu. Każdy z nich pozostawił tutaj dobry ślad swojego trudu. W sposób szczególny chciałbym jednak podkreślić wkład w budowanie naszych rzeczywistości na Warmii i Mazurach tych, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów na tzw. Kresach wschodnich a także z południowo – wschodniej Polski. Osiedleni z tzw. Akcji Wisła, pozbawieni wszystkiego, na tych ziemiach powoli wrastali. Im zawdzięczamy poznanie bogactwa Kościoła w tradycji wschodniej i złączonych z Unią z Kościołem Rzymskim. Podobnie, nieco wcześniej, mieszkańcy kresów wschodnich przybyli tutaj w praktyce bez niczego zamiarem powrotu na rodzinną ziemię przy najbliższej okazji. To okazja coraz bardziej znikała z perspektywy ich życia. Okazało się jednak, że będąc pozbawieni dorobku pokoleń przywieźli ze sobą wartości niezwykle cenne, wiarę w Boga i umiłowanie ojczyzny, ludzką uczciwość i szacunek rodzinny. Te wartości pielęgnowali w rodzinie, która od wieków była właśnie tam wśród tych ludzi w wielkim szacunku. Ludziom ze wschodu zawdzięczamy ubogacenie warmińskiej tradycji religijnej nabożeństwem do Chrystusa Miłosiernego. To nabożeństwo zostało przyniesione do nas i kult Matki Bożej Ostrobramskiej. Nieznany przed wojną w ogóle na tych ziemiach a dzisiaj trudno znaleźć kościół, trudno znaleźć mieszkanie, w którym nie byłoby obrazu Matki Bożej Miłosierdzia co w Ostrej świeci Bramie. Wspominam te powojenne fakty ponieważ z obowiązku należy się oddanie należnej czci temu pokoleniu, które już niemal odeszło z tego świata. Należy się im pamięć i wdzięczność. Należy się im szacunek dla tej tradycji, której nie utracili, w duchu miłości Boga i Ojczyzny wychowywali także swoje dzieci. Dzisiaj czas już nieco zatarł te dawne ślady. Gdy pytam młodych ludzi skąd pochodzą ich dziadkowie odpowiadając niekiedy a skądś tam z Litwy czy Białorusi. Nazwy państw, regionów mogą się zmieniać ale są takie sprawy, których zmieniać nie wolno, to jest dziedzictwo przodków. Wiara, którą dzięki rodzicom otrzymaliśmy i naród w który przez urodzenie i wychowanie zostaliśmy wszczepieni. A przede wszystkim na wzór Matki Najświętszej bądźmy ludźmi prawdziwej, pogłębionej wiary. Tej wiary często nam brakuje mimo deklaracji o przynależności do kościoła. Jeszcze w Komańczy w roku 1956 wspomniany już Prymas Tysiąclecia pisał: ,, Musimy zerwać z tym swoistym laicyzmem narodowej Katolickości, w której wszystko na zewnątrz w słowach i gestach jest katolickie, tylko w sercach i umysłach jest całe piekło dantejskie. Trzeba przekonać katolików polskich, że siła Kościoła naszego zależy od sił duchowej wiernych żyjących w łasce uświęcającej, że o tyle bronimy Kościoła o ile bronimy w duszy łaski, o tyle umacniamy Kościół o ile jesteśmy silni w wierze i poddani łasce. Trzeba im wykazać, że brak życia moralnego nie jest winą Kościoła, tylko słabych katolików, którzy kochają Kościół i są do niego przywiązani ale go nie słuchają. To najtrudniejsze zawołanie jest zawsze aktualne”. Drodzy bracia i siostry minęło ponad pół wieku a skarga Prymasa Tysiąclecia brzmi niezwykle aktualnie. Tak jakby pisał ją dzisiaj. Bądźmy więc coraz bardziej silni w wierze. Pełni wiary i nadziei. Oczyśćmy nasze serca z grzechu ponieważ jak uczy Pan Jezus z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwo czyny nieżądne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. Oczyśćmy nasze serca modlitwą, pokutą a Bóg Pokoju niech będzie zawsze z Wami.

Amen   

 

Logowanie