Wspomnienia Ks. Jana Karbasza pierwszego Proboszcza mariańskiego w Stoczku Kl.
stomasz
03/11/2010 13:55

Jakże inaczej wygląda dziś Sanktuarium, aniżeli wtedy, gdy się tu jako pierwszy  mariański proboszcz parafii: Kiwity - Stoczek - Krekole zjawiłem (marzec 1957) Biedny to był Dom M.B. Stoczkowskiej.

Zieleniły się mury świątyni, krużganków, klasztoru od pleśni i wilgoci. Zacieki na Kościele i krużgankach. Częściowo zrujnowany był dach klasztoru. Zapleśniał cudowny obraz Pani Stoczkowskiej, robak toczył drewno, do którego był przytwierdzony. Pruchno sypało się z ołtarzy. Zewsząd ziało zimnem i stęchlizną. Troską musiałem objąć 1 choć niebawem doszło dwóch, potem trzech księży i dwóch braci / całą parafię z kościołami w Stoczku, Kiwitach, Krekolu i Samolubiu / a przez pewien czas i w Sułowie/. Zrujnowane były plebanie, w opłakanym stanie - budynki gospodarcze.

 

                                   

 

Matka Boża pomagała skutecznie. Po kilkumiesięcznej konserwacji, Cudowny Obraz M. Bożej znowu zajaśniał pierwotną pięknością. Poweselał Kościół, rozpogadzało się oblicze wiernych, których coraz więcej nawiedzało Stoczek, coraz śmielej i bez obawy, bo też i słońce zajrzało do wielu okien klasztoru i krużganków, zabitych do niedawna deskami. Zniknęły zapory i przegrody, druty kolczaste z murów i drzew. Wszak tu w klasztorze komunistyczne władze UB więziły /1953-19541 Prymasa Polski Kard. Stefana Wyszyńskiego. Ten wielki pasterz Kościoła i Narodu mógł po raz pierwszy oglądać oblicze Najświętszej Panny Stoczkowskiej, Królowej Pokoju 28.04.1958 choć tak blisko Niej był więziony. Tu jako więzień 8.12.1953 oddał się Maryi w niewolę miłości za wolność Kościoła w Polsce i na świecie. Doświadczany tu był Ks. Prymas ponad wszelką miarę. Że zaś w doświadczeniach i w bólach "Wielkie" się rodzi, stąd i Stoczek widocznie musiał też przeżywać udręki i nękania ze strony komunistycznych władz. Po krótkotrwałej radości z przywrócenia religii do szkół /1957-19581 komunistyczne władze oświatowe zlikwidowały religię ze szkół, a nawet niepokojono nas i odmawiano nam prawa nauczania poza szkołą, przy Kościele, bez pozwolenia władz państwowych.

Uznano stoczek za własność "poniemiecką", a więc - państwową, Nałożono na wszystkie obiekty, tak mieszkalne jak i gospodarcze olbrzymie czynsze, zmuszano, acz bezskutecznie, do podpisania z władzami umów dzierżawnych, wygrażano, straszono więzieniem i usunięciem księży. Doszło do brutalnego "zaboru" klasztornego mienia /za niepłacone czynsze/. Ten brutalny najazd i grabież władz UB przejdzie do historii i zapomniany nigdy nie będzie /1961 r./

Z wielkim bólem, ze współbraćmi, przeżywałem te udręki, tym bardziej, że atakowany Stoczek /a świadczą o tym fundacyjne tablice/ był fundacją biskupów polskich z" krwi i kości" /Szyszkowski, Załuski itd./ i głosiły one, że były to, jak i cała Warmia, prastare włości Polski, które po wielu latach powróciły do Macierzy. Powoli wszystko zmieniało się na lepsze, choć znowu dał znać o sobie, ten nieszczęsny "stan wojenny" /1981. . ./

Mnie już tam kilkanaście lat nie było, ale było wielu dzielnych Księży Marianów /dzielny, zapobiegliwy, całą duszą oddany Stoczkowi ks. Czesław Szyszko, ks. Eugeniusz Kamiński. Pracowici, bez reszty oddani Matce Bożej Stoczkowskiej, przez wiele, wiele lat tu mieszkający, propagatorzy kultu Matki Bożej Pokoju księża: Bonifacy Sarul i Kazimierz Chrostowski i inni.

Przygotowano kult Matki Pokoju ze Stoczka przez rekolekcje, misje i tridua związane z peregrynacją kopii cudownego obrazu Pani Stoczkowskiej, po wielu miastach i wioskach diecezji Warmińskiej. Miałem też w tym udział, w czasie powtórnego pobytu w Stoczku w 1983-1984 r.

 

                                  

 

Kult Matki Bożej, Królowej Pokoju, coraz bardziej się rozwijał, rosła z każdym rokiem ilość pielgrzymów, liczba ich obecnie sięga kilkadziesiąt tysięcy rocznie, z różnych stron Polski, czasem i zagranicy, głównie z Niemiec /Warmiacy, którzy opuścili rodzinne strony/.

Niezwykle ofiarna praca Księży Marianów, oraz zabiegi Władz Kościelnych diecezji Warmińskiej i Zgromadzenia, nieustanna modlitwa tysięcy wiernych zaowocowały koronacją cudownego obrazu Matki Bożej ze Stoczka. Dokonał aktu koronacji Ojciec św. Jan Paweł II 19 czerwca 1983 r. na Jasnej Górze . O obrazie ze Stoczka papież między innymi powiedział "Tym aktem wyrażam dziękczynienie Matce Pokoju za trzysta z górą lat opieki nad Świętą Warmią, która na przestrzenia dziejów i zmiennych losów historii dochowała wierności Chrystusowi i Jego Kościołowi". Przypomniał też Papież o uwięzieniu w Stoczku Kard. Wyszyńskiego i jego oddaniu się Matce Najświętszej.

28 sierpnia 1983r. odbyła się w Stoczku wspaniała uroczystość oddania hołdu ukoronowanej Matce Pokoju przez biskupów, Kapłanów, zakony i wiernych. W dniu 19 maja 1987 roku Ojciec św. Jan Paweł II włączył Kościół Maryi Panny Matki Pokoju w Stoczku Warmińskim w, poczet bazyliki mniejszych. Proklamacji bulli dokonał 30 sierpnia na uroczystej Mszy św. ku czci Najświętszej Maryi Matki Pokoju administrator apostolski diecezji warmińskiej Ks. bp Edmund Piszcz.

     Dziś przypominając sobie te zdarzenia z przed laty, modlimy się za Zgromadzenie Marianów, żywiąc nadzieję, że z błogosławieństwem Bożej Matki Pokoju, z życzliwą i ofiarną pomocą pielgrzymów doprowadzą Sanktuarium do pełni rozkwitu i że z tego miejsca będzie promieniował pokój na Polskę i świat.

Podejmujemy gorący apel Ojca św. Jana Pawła II : "Wypraszajcie pokój dla całej
Ziemi". Ten apel podejmują Księża Marianie ze Stoczka z rzeszą pielgrzymów do których w wydanym liście /folderze/ były ks. Kustosz Iks. Wojcieszak/ pisał: "Nie ma pokoju w świecie, bo nie ma go w ludzkich sercach. Człowiek sam ludzkimi siłami i środkami pokoju nie zbuduje, najwyżej na krótko. Pokój jest darem Boga. Tylko łaska Boża może człowieka wewnętrznie uzdrowić. Dlatego w trosce o pokój nie może zabraknąć modlitwy, która jak ogień wypala w zwaśnionych sercach ludzkich kwas niezgody i nienawiści, uzbraja w pokorę i cichość, uzdalnia do miłości, która nie pamięta złego, nie unosi się pychą".

Świadomi, że pokój może dać podzielonemu światu, skłóconym narodom i rodzinom tylko Jezus Chrystus Książę Pokoju- trwajmy zjednoczeni we wspólnej modlitwie razem z Maryją Matką Pokoju.

 

Stoczek Warmiński 31.08.1997 r.                                                                     Ks. Jan Karbasz MIC

 

 

Logowanie